2013-09-24

Do widzenia! / Good bye! / Vi ses!


 
Pewnego wieczoru gdy zbieralam czarna porzeczke w moim ogrodzie
uslyszalam wrzask zurawi.
Krazyly i krzyczaly ok. godziny. Byly bardzo daleko, ale slyszalne w calej okolicy.


 
Ponad godzine nawolywaly sie wzajemnie by...


 
uformaowac klucz i odleciec do cieplych krajow.

I sama nie wiem dlaczego to budzi bardzo mocne emocje w moim sercu.
Zawsze kiedy widze jak one odlatuja mam odczucie ze to koniec.
No wlasnie koniec czego? Lata, jesieni...?
 



 
Jeszcze tego samego wieczoru nad moja glowa krzyczaly rowniez dzikie gesi
 

 
Te rowniez nawolywaly sie by uformowac klucz i pozegnac sie...
 


Do zobaczenia na wiosne!!!!



No tak, zima sie zbliza...

Chcialabym jednak, by jesien rownie dlugo zagoscila u mnie,
jak tegoroczne lato.


I zycze sobie KROTKIEJ zimy
 


5 komentarzy:

  1. Ja sobie życzę jak najdłuższej zimy :)
    Mam nadzieję, że nie zamarznę przy +15 stopniach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro odlecialy od Ciebie wczoraj to na chlopski rachunek wkrotce powinny przelatywac nad "moja glowa" i nawet zatrzymac sie na krotki odpoczynek.
    Bede je obserwowac.
    Dzisiaj u mnie byl pierwszy prawdziwy przymrozek i nawet bylo bialo na trawniku:-(( a ja ciagle licze ze grzyby jeszcze sie pokaza
    Milego dnia

    OdpowiedzUsuń
  3. tot het volgende seizoen.?

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaglądnęłam przypadkiem, z myślą, że tylko na chwilkę, no i wsiąkłam :)

    Śliczne zdjęcia, przepiękne widoki, cudowne zwierzaki i bardzo ciekawy blog.

    Z pewnością zaglądnę jeszcze nie raz!

    Pozdrawiam z Polski :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest w tym jakaś tęsknota...gdy odlatują, już znak, że zaczyna robić się zimno,u nas teraz jest nieprawdopodobnie chłodno jak na wrzesień.
    pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń