Te urocze domeczki to zabytek mojej wioski. To pierwsze domy ktore tu wybudowano, gdy zasiedlano wioske.
Dzis stoja puste. Podczas mojego spaceru widzialam, ze wiele drzwi i okien bylo pootwieranych a wiatr i snieg hulal we wnetrzach bezlitosnie. dodam dla ciekawostki, ze moja gmina Skellefteå (uchodzaca za jedna z najbogatszych w Szwecji) nie ma pieniedzy na utrzymanie tych domeczkow. Jeszcze 2 lata temu byl to hotel, mozna bylo wykupic noc w sredniowiecznej chalupce... Szkoda ze dzis pozostawiono to na pastwe losu, a to przeciez serce tego miejsca, historia!!! |
heel jammer dat zulke nostalgie niet behouden kan worden.
OdpowiedzUsuńMusze odwiedzic ta Twoja "wioske" po drodze do mojego Raju, zanim sie "rozpadnie".
OdpowiedzUsuńTo strasznie zalosne, ze nie dba sie o skarby kultury narodwej.
A moze beda wysprzedawac te domki???
Pozdrowionka
Ina! Zapraszam serdecznie nie tylko do wioski ale w moje skromne progi, zrobisz sobie przerwe na rosprostowanie nog przed dalsza podroza. Bedzie milo Cie poznac w realu :)
OdpowiedzUsuńpozdrowki
stiefbeen thank you for visiting my blog and nice comment.
Regards
Hallo Sylwia, wat een mooi verhaal, ook wel een beetje treurig. Jammer dat zoiets niet gespaard is gebleven.
OdpowiedzUsuńGroet Kees
Så fint å se gode vinterbilder av skikkelig vinter :) Veldig bra kjære :))
OdpowiedzUsuńZima jest prawdziwa u Ciebie, a u mnie jej dalej brak. Zaskoczyło mnie, że w Szwecji nie zadbano o takie stare domki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle zima!
OdpowiedzUsuńDomków rzeczywiście szkoda.Jeśli się o nie nie zadba,to się rozpadną :(
Pozdrawiam cieplutko.