Okran "Nina" sie spoznia i cale szczescie.
Dzis taka bardziej cisza przed burza. Nawet nie wialo mocno, ale
ocean zaczyna juz tanczyc, fale przybieraja na sile uderzajac z hukiem w skaly.
Uderzenie huraganu ma przyjsc jutro poznym popoludniem.
W planach mamy wyjscie przed poludniem, by sprobowac sfotografowac szalejace
morze.
Oby tylko nie padalo...
Milego dnia
|
Rzeczywiscie przepieknie.
OdpowiedzUsuńU Was Nina, a u nas Egon .... a moze to to samo, tylko gdzies po drodze zmieni plec???
Weekendowe usciski
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA w Polsce pierwszy piatkowy sie nazywa Elon a drugi orkan sobotni zas Feliks :)
OdpowiedzUsuńCo kraj to inna nazwa, sama sie zastanawialam dlaczego
Nice picture :)
OdpowiedzUsuńDo mnie własnie dotarł Feliks i rozrabia na całego. Źle znoszę, gdy tak wyje za oknem...
OdpowiedzUsuń