Miłość nie boli. Ból sprawiają ludzie, którzy nie potrafią kochać... Love doesn't hurt. Pain is caused by people who cannot love...

TRANSLATOR

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pizmolowy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pizmolowy. Pokaż wszystkie posty

2019-10-06

Foto relacja z ostatnich 2 miesiecy / Photo coverage from the last 2 months / Bilder från de senaste 2 månaderna



foto:A.Malmedal


Witajcie po bardzo dlugiej przerwie.
Straszne jak ten czas szybko leci.
wiem, wiem, minelo sporo czasu od ostatniego mojego wpisu.
Miala dosc intensywny czas, goscie przyezdzali i wyjezdzali.
Po drodze kilka wyjazdow na fotografowanie,
oraz jedna wyprawa fotograficzna dla gosci ze Szwecji i z Polski.
Jak sie domyslacie sporo zdjec czeka w archiwum by przegladnac i obrobic.
Sporo pracy wokol domu, jesien przyszla szybko, a zima juz puka do drzwii.

Ostatnie 2 dni mielismy przymrozki 
a to oznacza przygotowanie ogrodu do snu zimowego.
Wczoraj wypelnilismy po brzegi karmiki dla ptakow, 
wdziecznie sie zlecialy i cwierkaly nam calusi dzien.

W ciaz w powijakach mam moje prelekcje do Szwecji a termin tuz tuz.
Zaczynam byc zestresowana tym.
Na szczecie przygotowalam juz sobie zdjecia na wystawe,
to duzy komfort miec wlasna drukarke w domu.
Po pierwsze drukujesz kiedy masz czas i pasuje ci najlepiej, po drugie masz pelna kontrone nad wydrukiem i kolorami.

W polowie pazdziernika szykuje nam sie kolejny wyjazd,
 na ktory czekamy od wielu wielu miesiecy.
Wyjazd w Dolomity. 
Niezmiernie sie ciesze z dwoch powodow:
po pierwsze, bo zdaze sie spotkac z rodzina, na krotko i tuz przed samym wyjazdem.
Wazne dla mnie, bo jednego z czlonka rodziny nie mialam mozliwosci jeszcze spotkac,
Laura-bratanica, ktora urodzila sie rok temu!
Mam tylko nadzieje ze nic mi nie pokrzyzuje planow.

Po drugie, bo poznam osobicie wspaniaego polskiego fotografa gorskiego- 
Karola Nienartowicza,
 ktory bedzie prowadzil warsztaty fotograficzne w Dolomitach.
Mam nadzieje ze Karol nie zapomni swojej ksiazki o ktora poprosilam :)

Liczymy na swietna przygode i jak pamietacie,
wakacje moje tego roku trwaly tylko 2 tygodnie, wiec taki foto wypoczynek
dla nas to fantastyczna sprawa.
Mamy nadzieje wrocic z przepieknymi zdjeciami i niesamowitymi wrazeniami.

Zaraz po przyjezdzie z Dolomitow, mam wyjazd do Szwecji na Festiwal Fotograficzny 
w Vårgarda, w ktorym biore czynny udzial jako jeden z prelegentow.
Znow bede sie stresowac, 
ale jak to sie mowi,  czasem dobrze jest stawic czola tym trudniejszym sprawom.
Satysfakcja jest wtedy wieksza.

Zeby nie zanudzac, 
podrzucam kilka fotek z ostatniego wyjazdu fotograficznego 
z naszymi goscmi Patrykiem, Madzia ze Szwecji 
oraz Basia i Jackiem, ktorzy przyjechali do nas z Katowic, 
dodam ze ja jestem z Zabrza :) czyli SAMI SWOI :)
no i wrzucam kilka fotek zlotej norweskiej jesieni z miejscowosci Dørålen, 
ktora slynie ze zlocistych brzoz i kolorowych wzgorz pokrytych mchem, 
wierzbami i innymi malowniczymi karlowatymi zaroslami.



Ale po kolei:

Zdjecie ponizej to owoc wczorajszej nocnej wedrowki (bylismy tam o pierwszej w nocy heheh, wariactwo ja wiem, ale fotografowanie dziala czasem jak narkotyk ). 
Zorza nam przyswiecila wczoraj delikatnie, wiec wybralismy sie w nasze ulubione miejsce Farstadstranda, do latarni morskiej Nordneset.




a teraz


FOTO RELACJA 


Goscie ze Szwecji :) i spacerek po naszych okolicach.

Ja i Madzia opatulone bo to NORWEGIA yoohooo :)



Madzia i Wojtek probuja otrzymac sie na wietrze :)







Wyprawa z goscmi z Polski:


1. Fotografowanie lisow polarnych:

Wiking juz na stanowisku wypatruje lisow 



Jacek na drugim stanowisku


Basia na stanowisku trzecim.
Gotowi i zwarci 



Zmarznieta ale zadowolona 





Basia, Jacek i inni fotografowie w kacji



A to obiekt pozadania na ktorego wszyscy czekali 




2. Poranna wyprawa na bagna Foksumyra - Rezerwat Przyrodniczy







Spotkanie z Łosiami:








3. Wyprawa na Piżmowoły, Dovrefjell.

Wiało nam w ten dzień niemiłosiernie 15m/s ale dalismy rade!

Basia i Jacek w drodze do Viewpoint Snøhetta



Viewpoint Snøheta, fajna furutystyczna skrzynia, 
polaczenie drewna, szlka i metalu.
Wspanialy punkt widokowy z ktorego rozposciera sie niesamowity widok







Wiking, wypatruje piżmowoły 



Ja, opatulona i przygotowana na ten paskudny arktyczny wiatr.
Okulary obowiazkowe przy tym moim problemie z okiem!





Piżmowoły nie zwracaly na nas uwagi, pasly sie spokojnie





Dolaczylismy do innej ekipy fotografow, by nie stresowac zwierzyny.



Przepiekne widoki na okolice




A tu najmlodszy uczestnik wyprawy na piżmowoły, 
7 miesieczny szczeniak. Spal slodko i nie przeszkadzal mu porywisty wiatr 
czy byki pasace sie nieopodal. Bardzo grzeczniutki.




Viewpoint Snøhetta od dolu 



 fotografowie w akacji





Po wyjezdzie gosci, kolejnego weekendu wybralismy sie na polowanie jesieni.
w Dørålen, Parku Narodowym Rondane, srodkowa Norwegia 
przywitala nas niesamowicie ciepla pogoda, jak w lato!! 
Niewyobrazalne! 18 stopni i zero wiatru.
To pierwszy raz kiedy odwiedzilam to miejsce przy tak lagodnej pogodzie.
Z reguly wieje tam okropicznie i jest dosc zimno o tej porze roku.





18 stopni, krotki rekawek, zyc nie umierac w tak pieknym miejscu




















Zasypalam was troche zdjeciami i relacja z ostatnich dwoch miesiecy,
mam nadzieje ze nie zameczylam.

Zapewne odezwe sie kolejny raz juz po przyjezdzie ze Szwecji
czyli gdzies w Listopadzie :)

Do uslyszonka, i zycze przyjemnej Niedzieli