Miłość nie boli. Ból sprawiają ludzie, którzy nie potrafią kochać... Love doesn't hurt. Pain is caused by people who cannot love...

TRANSLATOR

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gliwice. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gliwice. Pokaż wszystkie posty

2024-09-01

Znów mogę latać! / I Believe I can fly!


Kochani,
w końcu otrzymałam materiały
i mogę się podzielić moim ostatnim szaleństwem.

Spełniałam moje kolejne marzenie:
"Skok ze spadochronu - VIP".
który dodał mi nie tylko skrzydeł 
ale pozwolił  też uwierzyć, że znów jestem silna!

Skakałam 30 sierpnia na Strefie w Gliwicach z 4000m n.p.m.
dokładnie w tym samym miejscu,
gdzie w miesiącu czerwcu obserwowałam z zachwytem 
te wszystkie podniebne akrobacje.

🍀🍀🍀

Czy się bałam? NIE!
Przygotowałam się dobrze mentalnie do tego wyczynu,
chociaż miałam obawy, że strach może mnie w jakiś sposób sparaliżować 
w którymś momencie skoku, no bo nigdy przecież tego nie robiłam,
i nie byłam pewna jak organizm czy mózg mój zareaguje.

Miałam tez wspaniałego instruktora Tymka,
który świetnie wytłumaczył wszystkie potrzebne techniczne informacje,
oraz pomógł mi się dobrze do tego skoku przygotować.
Poza tym zapewnił mi komfortowe samopoczucie tuż przed startem samolotu,
w samolocie jak i podczas skoku
oraz odpowiedział na każde jedne moje pytanie.

Tutaj Tymek zakłada mi szelki i tłumaczy jak będę do niego przypięta.





Tu instruuje mnie jaką przybrać pozycje podczas skoku


A tu jak wysoko unieść nogi podczas lądowania.



Jakie były moje obawy przed skokiem?
Hmmm, bardzo małe, no bo co mogłoby pójść nie tak?
Najgorszy scenariusz, to nie otworzenie się spadochronu.
Ale to się zdarza rzadko, wiec nawet nie brałam tego serio pod uwagę.

W sumie... to zastanawiało mnie jaki będzie świst w uszach.
Hehe, dobrze czytacie! Martwił mnie wiatr w uszach 😉
Bałam się, że ciśnienie i pęd spadania 200km/h
spowoduje nagły ból głowy czy migrenę.

W sumie, jeśli ktoś doświadczył arktycznego, mroźnego wiatru
w uszy, to wie o czym mówię.
Na szczęście w ten dzień było gorąco i nie taki diabeł straszny,
jak go sobie wyobrażałam.
Chociaż powiem Wam, że uszy mi "trzepotały" nieźle,
dziwne i śmieszne uczucie 😂

Taka ciekawostka jeszcze: o ile na ziemi było spokojnie ponad 35 stopni,
to tam w górze po wyskoczeniu było zaledwie 10 stopni na plusie.
Było mi zimno a nawet bardzo zimno przez te pierwsze 1-2 minutki spadania.
 potem po obniżeniu pułapu czułam jak powietrze
się przyjemnie ociepla.

Mało komfortowa jest też ta uprzęż, szelki.
Bo byłam nią tak bardzo ściśnięta, że ciężko było wziąć głęboki oddech.
Nawet zapytałam, czy nie można by trochę poluzować,
to Tymek powiedział mi "uwierz mi nie chciałabyś doświadczyć luźnych szelek".

Co było najmniej przyjemne w skoku?,
to ciąg w górę po otwarciu spadochronu.
który na szczęście trwał zaledwie kilka sekund.
Wtedy to czułam jak mi się ściska mocno klatka piersiowa.
A szelki i pasy wrzynają się wszędzie.
Myślę, że bedą z tego siniaki lub obicia!
Chyba łatwiej jest osobom o bardziej pulchnych kształtach,
u mnie za dużo wystających kości 😂😂😂

Natomiast przeżycia po otwarciu czaszy spadochronu NIE DO OPISANIA!
Tymek poluzował spora część pasów i mogłam
w pełni cieszyć się lotem i widokami
no i oddychać 😃

Żałuje tylko, że skok i samo szybowanie bez i potem ze spadochronem
 trwało tak króciutko.


Chcecie zobaczyć moją reakcje na to szaleństwo?
😜
No to wrzucam filmik z tego niezapomnianego skoku.



 Kochani, dla odważnych polecam gorąco taki skok!
Nie należy może on do najtańszych, zwłaszcza z opcją filmowania,
ale warty takiego szaleństwa raz w życiu!
Odradzam zaś wszystkim, którzy boją się wysokości, 
bo uwierzcie mi jest tam NAPRAWDĘ BARDZO  WYSOKO!!!
I co innego siedzieć w samolocie i podziwiać widoki, kiedy człowiek czuje się
bezpiecznie,
a co innego spadać z samolotu 😏





To był szanony prezent dla siebie samej z okazji 50-tych urodzin.
Teraz wierzę, 
że nikt i nic mnie w życiu już więcej nie złamie!!!!😉💪

JESTEM TWARDZIEL! 


Szczęśliwe lądowanie




Fryzura jak po... skoku 😜
Wiatr potargał mi tak mocno włosy, 
że miałam problem je potem rozczesać 😂😂😂


no i oczywiście na sam koniec 
otrzymałam certyfikat
 😍

 


dla mnie...
BYŁO MEGA!!!!💙

Taka mała ciekawostka na koniec, 
pół godziny po oddaniu skoku i wylądowaniu
dostałam "choroby lokomocyjnej".
Myślę, że to jakaś spóźniona reakcja mojego organizmu
 na tę adrenalinę i szok 😂😂😂

Żyję, jestem cała i zdrowa
i PREZESZCZĘŚLIWA


Pozdrawiam cieplusio


















 

2024-06-23

PL STREFA - Gliwice - skoki spadochronowe



Niedzielny odpoczynek na leżaczku,
 tym razem w Gliwicach na lotnisku.
Pogoda była bajeczna, słonecznie, cieplutko
nie za gorąco.



Nie macie pojęcia jak ja im dziś zazdrościłam tych skoków.
Atmosfera na Strefie w Gliwicach była nieziemska.


Było czuć adrenalinę w powietrzu, ekscytacje i uśmiechy na twarzach tych,
którzy po raz pierwszy w życiu oddadzą skok z samolotu.
CZADOWO!
Nawet moja facjata szczerzyła z radości zębiska,
a byłam tylko obserwującą.

Skakali zawodowcy,
ale również można było skoczyć w tandemie. 


Ich piruety na niebie mogłabym podziwiać bez końca.



Najważniejsze to szczęśliwie wylądować.
A wyobraźcie sobie, że skaczą z samolotu z 4000 m



A tu proszę jaki przystojny żółwik spadł mi z nieba 
prosto pod nogi 😜



Zaś u dołu szczęśliwy uczestnik skoku w tandemie.
Ten wyższy gość skakał pierwszy raz.
Musielibyście słyszeć te okrzyki radości przy lądowaniu.




Sporo szybowców można było pooglądać tuż nad głową.
Kurcze... ciekawe jak to jest w takim szybowcu.
Wyobrażam sobie ciszę i błogi spokój.
Można poczuć się jak ptak w przestworzach.





Powiem Wam szyja mnie bolała na koniec, 
bo głowę zadzierałam cały czas do góry,
by podziwiać te kolorowe ptaki na niebie.


echhhhh 😍
Fajnie było na nich popatrzeć


Lądowanie z gracją, 
taki spadochronowy "telemark".




Życzę Wam udanej niedzieli,
pełnej tej energii jaka miałam możliwość dziś doświadczyć.

Jeszcze 3 dni pracy i... krótki tygodniowy urlopik,
za to w przepięknym miejscu 😍.
Proszę trzymać kciuki za pogodę, 
bym wróciła z pięknymi fotkami.

💛


 

2024-04-14

Tężnia w Gliwicach / Graduation tower







Kilka dni temu wybrałam się do pobliskiego miasta GLIWICE.
W sumie był to kolejny spontan, 
wyczytany na dzień przed i tuż przed snem.

Odwiedziłam Park Miejski, w którym znajduje się tężnia.

Tężnia solankowa nie tylko cieszy oczy 
ale przede wszystkim ma pozytywny wpływ dla zdrowia. 


Drewniana konstrukcja tworząca ozdobne pergole, 
wraz z ustawionymi w rzędzie ławeczkami tworzą funkcjonalną przestrzeń rekreacyjną. 
Częściowe zadaszenie tężni sprawia, 
że solanka znajdująca się wewnątrz nie zostaje rozrzedzana przez deszczówkę. 
Tuż obok powstała swego rodzaju strefa relaksu. 



Znajdują się tam leżaki parkowe, 
ławki, nowoczesne latarnie oraz kolorowa roślinność. 
Teren wokół tężni został ogrodzony i oświetlony 
a ścieżki dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych.

Tężnia solankowa dzięki cennym składnikom zawartym w 8% roztworze solanki 
ma dobroczynny wpływ na zdrowie człowieka. 
Pod wpływem słońca jak i wiatru wytwarzany jest leczniczy aerozol. 
O ile nie ma przeciwwskazań lekarskich przebywanie w pobliżu tężni, 
podobnie jak nadmorskie spacery, 
doskonale działa na drogi oddechowe. 
Zalecany czas inhalacji powinien wynosić nie więcej niż 40 minut.



Także pospacerowałam sobie po tym przepięknym parku.
Zachwyciły mnie nasz buki, wysokie i świeżutko zazielenione.
Pod tężnią poodpoczywałam sobie ponad godzinę, 
powdychałam dobrodziejstw natury...
I wróciłam zrelaksowana do domu.


Ładne i ciche miejsce, 
polecam każdemu!

dla zainteresowanych film na YT tutaj





Tymczasem życzę Wam 
przyjemnej i spokojnej niedzieli.

S E R D E C Z N O Ś C I 💚