II Place in National Geographic.PL competition 2010 -PIEKNA ZIMA.
Gold medal, and the pictures of the month August 2016 Norwegian Photo Contest NMi Naturfoto-Fotojakta - MIKRO-KOSMOS


TRANSLATOR

2014-09-28

Droga Atlantycka, po sztormie / The Atlantic Road, after storm / Atlantvägen, efter storm


Oj wialo ostatnio wialo!
Szalal ocean niezle ponad 2 dni paskudnych wiatrow.
Ciarki po plecach przelatywaly slyszac jak chalupa trzeszczy.
Na szczescie sie rozpogadza i wieje juz mniej.
Chociaz jak widac na zdjeciach, ocean buja sie wciaz a
wysokie fale bija o brzeg niemilosiernie.


Lubie morze, lubie fale, lubie nawet ten szalony wiatr
Jedno wiem na pewno - stanowczo nie lubie sztormow


Milego dnia


Have a nice day


Have a nice evening



Coraz rzadziej widze takie wieczorne widoki zza okna.
Coraz czesciej niebo spowijaja ciezkie chmury


 Ostatnio niebo oszalalo, 

wialo i lalo tak paskudnie, ze strach bylo nos za drzwi wystawic.

Zaczyna byc ciemniej i mroczniej...
Zastanawiam sie jaka jest tutejsza jesien i czy zima przyjdzie predko.
Mam nadzieje, ze jesienia nie bedzie tu za duzo padac 

a zima bedzie biala no i moze nie tak mrozna jak w mojej polnocnej Szwecji.

Poza tym, nie moge sie doczekac widokow jak z widokowek:

tych bialych szczytow, blekitnego nieba, kolorowych jesiennych brzegow odbijajacych sie w krystalicznie czystej i spokojnej wodzie.



2014-09-26

Sztorm / Storm



Oj co za paskudna pogoda do nas doszla!
Wieje jak "100 diablow".
Spac w nocy nie moglam, bo oprocz wiatru lalo jak z cebra a to dopiero musniecia sztormu, ktory ma do nas dojsc wieczorem.
Deszcz dudnil w szyby, a te mam tu ogromne! wiec i huk byl potworny.
Dom  nasz ustytuowany jest na wzgorzu wiec kazdy powiew z nad Atlantyku
uderza z impetem w chalupe.
Licze na solidna stolarke tutejszych fachowcow, bo mam wrazenie, ze dom chce mi odleciec.
Nawet nasze czworonogi, skulily sie w kacie i posypiaja.

Prawdopodobnie to jeszcze nic, bo zaledwie 25m/s (90km/h)
podobnie zima wieje tu mocniej,
Ajjjj!!! strach pomyslec



Jak widac sloneczko wyszlo i nawet to groznie nie wyglada.
Ale uwierzcie mi tego sloneczka jest jedynie na pare chwil, by potem zachmurzyc sie potwornie i z pelna sila uderzyc podmuchem w dom.
Cale szczescie ze ogrod uprzatniety, a pawilon ogrodowy na czas zdjety, bo nie wiem gdzie bym tego wszystkiego dzis szukala.



Szczerze mowiac, jako fotograf, dla mnie taka pogoda jest bardzo interesujaca, bo co 5 minut mam cos innego za oknem:
inne swiatlo, inne niebo, inne uczucia ktore ta zmiennosc niesie ze soba.

Uwielbiam przygladac sie zmieniajacym sie, pedzacym chmurom na niebie,
a przez lornetke lubie patrzec na ocean, fale bijace o skaly
i kolory jakimi pulsuje Atlantyk w zaleznosci od swiatla, pogody i wiatru.

Nie mniej wieczorem i w nocy pewnie bede ze strachu 
obgryzac paznokcie.

W tv uprzedzaja przed nadchodzacym pierwszym

 jesiennym duzym sztormem,
juz sa pierwsze zniszczenia... a ma wiac coraz mocniej.

uhssss

Milego dnia

2014-09-17

Pozegnanie lata / Goodbye summer / Adjö sommar



Dobrze ze zdarzaja sie jeszcze cieple i sloneczne dni,
niestety cora mniej ich bedzie.

Moje sloneczniki wciaz kwitna, ale jesli zabraknie slonca to reszta paczkow nie ma szans by dojrzec i sie rozwinac...
a szkoda, bo wygladaja cudnie na ganku.

Ostatnio zauwazylam, ze w pobliskim miasteczku,
po drugiej stronie pasma gorskiego maja cudna jesienna, ciepla
i sloneczna pogode,
zas w naszych stronach coraz czesciej pojawia sie mgla z nad oceanu
i wisi bardzo nisko nad glowami calymi dniami.

W powietrzu juz jesien, liscie zolkna i zaczynaja opadac
poranna rosa i mgly przypominaja ze lato dobieglo konca.
Grzybow w lesie mnostwo, niestety zaden ze mnie grzybiarz,
rozrozniam zaledwie 3 ich gatunki: kozaka, maslaka, kurke.
Te sa bezpieczne i wiem ze sie nie zatruje.

Brakuje mi tu jagod, ktorych w Szwecji mialam doslownie na wyciagniecie reki.
Dobrze ze zrobilam troche zapasow.

Jesien to czas na ogrodowe sprzatanie i przygotowanie grzadek
 i rabatek do zimy.
Zbior owocow i czas na robienie przetworow.
W tym roku moje owoce zostaly na krzaczkach w Szwecji (niestety),
... przetworow nie bedzie.




Milego i slonecznego dnia zycze!



2014-09-13

Magic Night !!!





Az 2 dni z wielka niecierpliwoscia sledzilismy pogode astronomiczna
i te atmosferyczna.
Mocno trzymalismy kciuki, by nie nagnalo chmur i zeby indeks Kp5-7
sprawdzil sie tym razem.


Ksiezyc swiecil intensywnie

 a na niebie nie bylo widac ani jednego magicznego znaku


Niesmialo i delikatnie z
aczela sie pojawiac juz przed 22:00


A ok godziny 22:48 wybuchnela kolarami teczy
Spektakularna, pelna magicznej mocy, po prostu przepiekna!


Nie moglam sie napatrzec na ten fenomen natury



Byly momenty, gdy przygasala na jakis czas, wtedy pedzilismy w inne miejsce
by uchwycic ja w najlepszej okazalosci



Eksplodowala nad glowami


Pulskowala i tanczyla wesolo na niebie

Splywala z nieba niczym fosforyzujacy deszcz


Potem znow cichla...


Wykorzystalam tej nocy rowniez magie ksiezyca.
Bo mimo, iz swiecil bardzo mocno i nawet przeszkadzal,
 by w pelni cieszyc sie widokiem zorzy, to mial tez swoj urok :)

Po kilku godzinach fotografowania, kiedy zorza wyciszyla sie i planowalismy jechac do domu, w drodze powrotnej zobaczylismy nowe ogniki na niebie.
Pognalismy wiec do pobliskiej wioski rybackiej, by fotografowac dalej :)


Ach co to byla za MAGICZNA NOC!
Ponad 5 godzin fotografowania...


Do domu wrocilismy grubo po godzinie 3:00
Na dworze zaczelo juz lekko switac a ona wciaz swiecila i swiecila.

Poszlismy spac zmeczeni ale szczesliwi.
To bylo bardzo przyjemne nocne przezycie dla nas.

(PS. dzis czuje sie jak Zombie, wciaz  chodze niedospana)

2014-09-09

Aktywny wypoczynek / Active recreation / Aktiv fritid



W gorki mnie sie zachcialo niedzielnego ranka.
Tak wiec spakowalismy troche slodkosci i wody dla nas i naszych czworonogow
i czy predzej pognalismy na pobliska gore.

Pogoda byla taka sobie,
a wlasciwie perfekcyjna jak na mozolne podchody w gore.
No nie powiem kondycja moja wola o pomste do nieba
Ale ze to mnie sie w gory zachcialo, wiec musialam zeby zacisnac i rwac pod te masywna gore.



A na gorze kolory jesieni mnie przywitaly, czerwonosci cudne





Jak widac nie my jedni w gory sie wybralismy.
Norwedzy bardzo aktywnie lubia spedzac swoj czas wolny.
Mijalismy wiele rodzin z dziecmi, kazdy z dobrym humorem i usmiechem na twarzy.
Jedna mala dziewczynka wkoczyla nawet do tej lodowatej wody
(jeziorka gorskiego) odwazna, albo zahartowana  Wikingowa :)



Nie tylko my czulismy zmeczenie w nogach :)



A tu male co-nie-co...



Dopadl nas deszcz, wiec postanowilismy przeczekalismy
w przytulnym malutkim domeczku przy jeziorku





Nizej tez kolorowo, tyle ze bardziej zolto-zielono-pomaranczowo :)

Weszlismy i zeszlismy,
wrocilismy zmeczeni, a ja to chyba najbardziej.

Postanowilam wzmocnic moja kondycje
i w nastepny weekend, jesli pogoda dopisze, znow gnamy do gory :)