Miłość nie boli. Ból sprawiają ludzie, którzy nie potrafią kochać... Love doesn't hurt. Pain is caused by people who cannot love...

TRANSLATOR

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą samolot. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą samolot. Pokaż wszystkie posty

2014-11-14

Juz w domu / Beck to home / Tillbaka till hemmet


Powrot do domu.
Wszystko co mile szybko sie konczy.

Bylo intensywnie, interesujaco, wesolo i smakowicie.
Szkoda ze tak krociotko.




Wrocilam szczesliwa bo:

 spotkalam cala moja rodzine, 
porozmawialam za wszystkie czasy i to po polsku,
najadlam sie (nie mylic z obzarstwem!) polskimi specialami,
potanczylam, pospiewalam...
a nawet wrocilam "wyliftingowana" przez siostre fryzjerke.


echhhh
Milo bylo :)

Koniecznie do powtorzenia...







2014-04-13

Przerwa miedzy lotami / Between the flyghts / Mellan flygningar


 Wczorajsza pobudka o godzinie 4.00 rano do latwych nie nalezala. 
Do porannych ptaszkow to ja nie naleze i rano wygladam raczej jak niedospane Zombie. 
Ale jak mus to mus i wstawac trzeba, bo samlot to nie autobus, spoznic sie nie chcialam.

Skellefteå pozegnalam z pochmurna pogoda i temperatura -0,5. Lot byl spokojny. 
W Sztoklolmie lalo jak z cebra, na szczescie nie musialam opuszczac lotniska.
Natomiast "szybka" zmiana samolotu, to tez niezle wariatkowo!

I niby ma sie 40 minut do odlotu tego nastepnego a jednak ogromne lotnisko, potworna masa ludzi i kolejki niemalze wszedzie powodowaly stres i panike. Do bramki dobrnelam na kilka minut przed otwarciem. 
Wow, a bylam niemalze pewna, ze beda mnie wzywac przez mikrofon!!!

Nastepnym razem zaplanuje loty z minimum 1,5 godzinnym odstepem.
Czlowiek sie tylko spoci niepotrzebnie...




Oslo przywitalo mnie sliczna pogoda ale za to chlodnm wiaterkiem.
Przesiedzialam tam prawie 5 godzin do kolejnego lotu!
Zbyt krotko by pojechac do centrum miasta i cos zbaczyc,
i zbyt dlugo, by tak sleczec na lonisku.
 Ale...zdazylam pojesc, poczytac, wypic kawe i to nie jedna!, postudiowac zachowania ludzkie,


..... przesledzic wszelkie prace na lotnisku
 a nawet pospac troche:)))
Na miejsce docelowe - Molde, dotarlam  o godz. 16:45.
A tam przywitala mnie iscie norweska pogoda.
DESZCZ i porywisty wiatr. Brrrrr

Mam nadzieje, ze podczas wielkanocnego pobytu
 zaswieci rowniez slonce.

Tymczasem siedze sobie wygodnie na sofie, popijam kawe
i podziwiam przez okno ogromne ilosci deszczu lejacego sie z nieba
 i niespokojny dzis Atlantyk.


Milego Dnia!