Wtorkowy dzien mielismy deszczowy i bardzo pochmurny.
Po godzinie 17.00 wyszlo sloneczko i zachcialo nam sie popedzic z aparatami
w sina dal.
Moj Wiking zabral mnie do miejscowosci oddalonej o jakies 2,5 godziny (jazdy samochodem).
Pogoda byla zmienna, ale juz nie padalo.
Przejechalismy okolice Eikesdalen, Mardalsfossen, Aursjövegen,
i Litledalen,
Wjechalismy samochodem az na 1000mnpm
a stamtad podziwialismy sobie widoki zapierajace dech w piersi.
Nie powiem, mialam stracha, bo droga pod gore byla zwirowa, zadnych barierek,
a na drodze gdzie nie gdzie widoczne obsypane zwaly kamieni.
Strach by cos nam nie wyladowalo na glowach.
potem zjazd z gor na plaskie acz kolwiek przepiekne tereny takie jak te:
Jak widac sloneczlo przyswiecalo nam pieknie to i droga powrotna
byla bardzo przyjemna.
Spedzilismy bardzo przyjemny wieczor wsrod masywow gorskich.
A dzis...
za oknem znow szaro a wlasciwie bardzo mgliscie
no i znow pada :(
Ech...