Miłość nie boli. Ból sprawiają ludzie, którzy nie potrafią kochać... Love doesn't hurt. Pain is caused by people who cannot love...

TRANSLATOR

2017-07-30

Kolejny wyjadz / On the next trip


Kochani wlasnie sie pakuje do kolejnego wyjazdu,
tym razem rodzinne strony - kierunek Polska :)
Wrocilam z Islandii z przepieknymi zdjeciami, 
ktore niestety musza przeczekac, az do mojego powrotu.

O wrazeniach, przygodach na Islandii w kolejnym poscie.
Tymczasem podrzucam kilka fotek na przedsmak :)


Zycze wam udanych wakacji i slonecznego lata.

Na Islandii duzo padalo, teraz dla odmiany w Polsce czekaja mnie ponad 30 stopniowe upaly
Ufff mam nadzieje ze mnie nie dobija heheh.











do uslyszonka po moim powrocie.



2017-07-16

Have a nice summer



U mnie pakowanko do kolejnej wycieczki marzen.

 ❤ I S L A N D I A ❤

Mam nadziedzie, ze pogoda dopisze 
i wroce do domu z pieknymi zdjeciami i wspomnieniami.



PRZYJEMNYCH WAKACJI 
WAM ZYCZE


2017-07-11

Przygotowania do wystawy / Preparing to the next exhibition / Förberedning nästa utställning



Kark boli jak skurczysyn, 
ale nie ma czasu na placz i zgrzyty zebami.
Lykam tabletki i smaruje mascia.
Trzeba sie spiac, bo przed wyjazdem jeszcze sporo roboty mnie czeka.
a miedzy innymi: 

kolejna wystawa z klubu fotograficznego.
Tym razem dowolny temat, wielkosc i ilosc.


Poniewaz wystawiamy sie w Muzeum Ergan w wiosce rybackiej Bud
pozstanowilam, ze tym razem obnize koszty wydruku, obramowania do minimum,
by turysci przyjezdzajacy do miejscowosci,
mogli bez znaczego nadszarpniecia kieszeni zakupic
pamiatke z naszych okolic.

Maksymalna wielkosc  zdjec to A3, najmniejszy format to format kieszonkowy, 
niczym pocztoweczka. 
Ilosc prac limitowana.
Beda wywieszone bez ciezkich ram,
kupujacy sam moze sie zaopatrzyc w rame i to taka jaka bedzie pasowala mu
 do  wnetrza jego wlasnego domu.

Ja przygotowalam gotowy produkt do wlozenia w ramy.

Jak znam zycie, 
zjedza mnie w klubie za to ze znow bede inna i oryginalna.
i za to ze obnizam im ceny
Tym razem nie dbam o to, 
bo ceny kazdy ustala indywidualnie i mamy wolna reke.


Ja wywieszam sie dla ludzi, 
i z mysla o tym, by ktos zechcial zakupic moje prace.

Nie sztuka wystawic wielkie zdjecia za wysoka cene, 
w ciezkich i drogich ramach, bo wyedy tez ciezko o nabywce.
A jaki jest sens trzymania zdjec w domu w szufladzie?

Moje nazwisko na razie nie wiele znaczy w swiecie fotografi, 
chociaz chcialabym, by sie kiedys to zmienilo,
jak na razie musze sie zadawalac, malutkimi kroczkami :)
i nizszymi cenami :)








2017-07-09

Pada i pada... i ja tez padam...


Cos mnie pogoda opuscila, 
zdrowie zreszta tez.

Nie uwierzycie, 
w czartek mialam robiona gastroskopie. 
Zoladek mi siada!
Zeby bylo ciekawiej, bylam tak spieta przed i w czasie badania,
ze normalnie uslyszalam trzask w mojej glowie!
Wlasciwie to trzasnelo mi ale w karku podczas badania. 

Najpierw bolalo troche, 
potem mocniej.
Tabletki przeciwbolowe, mascie, spraje dla sportowcow
 a nawet elektrostymulator nie pomogl!
a dzis?...
 dzis nie moge glowa ruszyc!

I O ZGROZO! 
oczywiscie wszystko na tydzien przed wyjazdem.

Jutro dzwonie do chiropratktyka,
i oby mieli jakis wolny termin w tym tygodniu :(








2017-07-08

Wakacje / Holidays / Semester / Ferie


Wczoraj byl moj ostatni dzien w pracy, od dzis zaczynam wakacje.
Moj Wiking niestety musi popracowac jeszcze ten tydzien, a potem

Islandia
juz sie nie moge doczekac.

Pogoda u nas do bani, jak zwykle gdy przychodzi weekend to musi padac , wrrrr

W poniedzialek przyjezdzaja ostatni goscie do Villa Gautvika
tzn ostatni przed naszym wyjazdem na wakacje.
Musze sie uporac z praniem, pakowaniem, 
mnostwo zdjec do wyslania na kolejne 2 konkursy, oraz przygotowanie 
2 kolejnych wycieczek z naszego Klubu Fotograficznego.
Oczywiscie musimy rowniez usiasc i zaplanowac nasz przejazd przez Islandie 
oraz zrobic  liste rzeczy do pakowania, 
by niczego nie zapomniec w ferworze goraczki wyjazdowej.

Po Islandi wpadam do Polski na 10 dni,
glowny punkt programu to bieganie po lekarzach (uhhhh)
Sypie sie ! 

Mam nadzieje ze znajde rowniez czas na rozrywke, dobre polskie jedzonko
 i spotkania z rodzina i znajomymi.

Napiety czas i to az za bardzo.
Stres, ktory juz odbil mi sie niezle na zdrowiu. 
No i to nieszczesne zapalenie oka, ktore jak widze przechodzi 
w chroniczne zapalenie.
Mam nadzieje ze nie zaatakuje mnie jak bede na wyjazdach :(


Powyzsze zdjecie oczywiscie nasza slynna Droga Atlantycka
kilka dni temu o polnocy. 
Wyrwalam z lozka widzac co sie dzieje na niebie i pognalam samochodem
by strzelic kilka dosc udanych moim zdaniem fotek.
Moj Wiking spal smacznie nie wiedzac nawet ze sie wymknelam z domu
(hmmm nie wiem czy brac to na plus czy minus hehehe)


Zycze wam
udanego WEEKENDU










2017-07-01

Piatkowa noc w namiocie / Fiday night in the tent / Fredag natt i tältet


Gnaty stare juz i wygodne mam.
Takie spanko w namiocie, by wczesnym rankiem zlapac troche swiatla
kosztuje mnie zdrowie.
Polamalo mnie w krzyzach!

Wymarzlam troche, wampirzyska wysysaly ze mnie krew cala noc.
Moze pospalam 2 godziny.
Wrocilam z  zaledwie 4 zdjeciami, dobrymi zdjeciami.

Arnfinn probowal fotografowac ptaki noca,
bo ma odpowiedni sprzet do takich warunkow,
 ja w tym czasie z namiotu widzialam tylko jego plecy.

No coz, namiocik byl duzo za ciasny dla 2 fotografow hehehe.
Ale tak to bywa jak facet nie slucha swojej kobiety.


a tu wieczorny pstryk z telefonu:



Milego weekendu