Pogoda w Norwegi zmienna jest co widac na zalaczonych zdjeciach.
Nie mniej nie przszkadzalo to w najmniejszym stopniu tym dwom sufringowcom.
Ja wiem ze to kraina Wikingow
ale w listopadzie, przy hulajacym wietrze takie harce???
za zadne skarby palca u nogi nie zamoczyla bym w tych iscie lodowatych wodach,
ba co ja mowie, ja latem tego nie potrafie zrobic a co tu dopiero mowic o poznej jesieni.
niebo bylo momentami czarne, czekalam na pioruny ale sie nie doczekalam
za to Panowie brusili na deskach az milo sie fotografowalo.
pozniej pokropilo deszczem, zmoczylo obiektyw, stad te bliki na zdjeciach
(mnie sie nawet spodobaly)
i na koncu wyszlo sloneczko.
Caly show trwal jakies 40 min.
Ja to i tak podziwiam tych szalencow, bo bym zamarzla w tych wodach na kosc w kilka sekund.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz