Wczoraj byl moj ostatni dzien w pracy, od dzis zaczynam wakacje.
Moj Wiking niestety musi popracowac jeszcze ten tydzien, a potem
Islandia
juz sie nie moge doczekac.
Pogoda u nas do bani, jak zwykle gdy przychodzi weekend to musi padac , wrrrr
W poniedzialek przyjezdzaja ostatni goscie do Villa Gautvika
tzn ostatni przed naszym wyjazdem na wakacje.
Musze sie uporac z praniem, pakowaniem,
mnostwo zdjec do wyslania na kolejne 2 konkursy, oraz przygotowanie
2 kolejnych wycieczek z naszego Klubu Fotograficznego.
Oczywiscie musimy rowniez usiasc i zaplanowac nasz przejazd przez Islandie
oraz zrobic liste rzeczy do pakowania,
by niczego nie zapomniec w ferworze goraczki wyjazdowej.
Po Islandi wpadam do Polski na 10 dni,
glowny punkt programu to bieganie po lekarzach (uhhhh)
Sypie sie !
Mam nadzieje ze znajde rowniez czas na rozrywke, dobre polskie jedzonko
i spotkania z rodzina i znajomymi.
Napiety czas i to az za bardzo.
Stres, ktory juz odbil mi sie niezle na zdrowiu.
No i to nieszczesne zapalenie oka, ktore jak widze przechodzi
w chroniczne zapalenie.
Mam nadzieje ze nie zaatakuje mnie jak bede na wyjazdach :(
Powyzsze zdjecie oczywiscie nasza slynna Droga Atlantycka
kilka dni temu o polnocy.
Wyrwalam z lozka widzac co sie dzieje na niebie i pognalam samochodem
by strzelic kilka dosc udanych moim zdaniem fotek.
Moj Wiking spal smacznie nie wiedzac nawet ze sie wymknelam z domu
(hmmm nie wiem czy brac to na plus czy minus hehehe)
Zycze wam
udanego WEEKENDU
2 komentarze:
Milego wypoczynku i calej masy pieknych fotek zycze! Usciski
Slicznie dziekuje Ina, rowniez zycze wspanialych wakacji, duzo radosci i wypoczynku
pozdrowionka
Prześlij komentarz