Miłość nie boli. Ból sprawiają ludzie, którzy nie potrafią kochać... Love doesn't hurt. Pain is caused by people who cannot love...

TRANSLATOR

2021-12-24

Wesołych Świąt oraz Szczęśliwego nowego Roku / Merry Christmas & Happy New Year

 



 Niech zdrowie Was nie opuszcza, 
a radość niech towarzyszy Wam w te piękne dni. 
Życzę Wam spokoju i dobrego nastroju w gronie tych których kochacie.
Pomyślności oraz spełnienia marzeń, ale przede wszystkim 
powrotu do normalności w nadchodzącym Roku.

Wesołych Świat
&
Szczęśliwego Nowego 2022 Roku!



2021-12-10

Nagrody, wyroznienia, plany - chwale sie 🥰


 Dziś rano otrzymałam miłą wiadomość.
Zdobyłam 1 miejsce w ogolno-norweskim przyrodniczym konkursie fotograficznym
pt.” Kolory jesieni „ zdjęcie widzicie powyżej. 

Zostałam miłe zaskoczona, bo w sumie to nie liczyłam na jakiekolwiek
miejsce na podium.
 
Dla przypomnienia ostatni taki sukces w tym samym konkursie 
miałam w roku  2019, gdzie również zdobyłam 1 miejsce tym o to zdjęciem. 
Temat konkursu był „ Z bliska”. 



Latem wspomniałam, że miałam wystawę wraz z 20 innymi fotografami naszego regionu 
na wystawie Nordic Light.
i że moje zdjęcie zdobiło plakat tej wystawy


Nie zdążyłam się pochwalić, że jako jedyny fotograf tej wystawy,
 sprzedałam 2 zdjęcia!
I co najlepsze! w życiu nie pomyślałabym, 
że moje pająki ktoś zechce powiesić sobie na ścianie.

Jak wiecie ta paskudna pandemia trwa nadal,
większość fizycznych spotkań, wykładów, festiwali została odwołana.
Nasze wyjazdy fotograficzne i plany 
są odłożone na nieokreśloną przyszłość,  
z nadzieją na realizację w następnym roku.
Ale jak to będzie… to się dopiero okaże. 


Spotkań on-line, prelekcji za to miałam trochę w tym roku.
Co mnie ogromnie cieszy, bo są one dużo mniej stresujące dla mnie 
niż spotkania, prelekcje na których jest się osobiście.
Bardzo mnie cieszy to, że dostaje zaproszenia od różnych klubów fotograficznych.

Mam również trochę planów na następny rok.
Największym wydarzeniem dla mnie będzie pokaz zdjęć ( prelekcja) w marcu 
w miejscowości Ski na najbardziej popularnym 
Festiwalu Fotograficznym w Norwegii.
Możecie w to uwierzyć?!!

Sama myślałam że śnię, 
kiedy otrzymałam wiadomość od organizatora z zapytaniem 
czy miałabym ochotę pokazać moje zdjęcia na tym festiwalu.

Jakoś wciąż do mnie nie dociera, 
że moje zdjęcia wreszcie są na tyle dobre, by je pokazywać na takich festiwalach…
Nie mniej, to moja być może, jedyna szansa życiowa 
na taki występ.

Jak to mówią CARPE DIEM!

Życzcie mi powodzenia.






Tymczasem weekend tuż tuż,
więc życzę Wam przyjemnego wypoczynku weekendowego.

SERDECZNOŚCI 💝







2021-12-05

Zimowy Grudzien / December winter

 



Witajcie po bardzo ale to bardzo długiej przerwie.
Tak się złożyło, że miałam dość intensywny i bardzo stresujący czas.
Nowa praca która się okazała dużym wyzwaniem dla mojego ciała i duszy
nie pozwalała mi na NORMALNE ŻYCIE!
 To niesamowite jak stres może człowieka wykończyć.
Cała energia życiowa ze mnie uleciała, jakby ktoś ze mnie wyssał resztki krwi!
Na szczęście ten trudny okres już za mną, 
pewne sprawy rozwiązały się pozytywnie same z siebie, 
Teraz mam wielka nadzieje, że wrócę w miarę szybko do formy.
Chociaż zimowa porą nie jest to takie łatwe.

Mieliśmy bardzo brzydki jesienny, ciemny i deszczowy okres.
Ja bym śmiała go nazwać „czasem depresji”.
To niesamowite jak człowiek jest uzależniony od światła dziennego,
A już najbardziej od słońca.
Jego brak odczuwam fatalnie, 
ale to właśnie ta wysoka cena, która muszę ponosić co roku, 
mieszkając na tej szerokości geograficznej.
Na szczęście w tym roku nie mieliśmy dużo sztormów, 
ale porządnych wiatrów nam nie brakowało.
 
Najważniejsze to nie załamać się w tym ciemnym okresie jesienno-zimowym.

Jak ja sobie z tym radzę? A różnie.
Czasem lepiej, czasem gorzej.



Od dwóch tygodni nasze regiony pokryte są śniegiem.
I to jest coś co się nie zdarza tutaj często.
Mieszkamy bardzo blisko morza, wiec powietrze zimą jest tu dużo cieplejsze,
a zima z reguły jest mokra i ciepła.
Także bardzo mnie ucieszyły mrozy i biały śnieg.
Ten rozjaśnił nam ponure, bardzo szare i przygnębiające krajobrazy.
Co więcej prawie 10 dni było bez wiatrów!!!!!
To niesamowite ze tak może być tu w Norwegii.
A co za tym idzie, śnieg na drzewach utrzymał się przez wiele dni
 i pięknie je ozdabiał.


Ale… taka zima ma tez swoje negatywne strony.
BARDZO ŚLISKIE DROGI!
Dużo wypadków, spóźnienia do pracy.
Nie wspomnę o zwierzętach które przechodzą dość ciężki okres.




Na zdjęciu poniżej, nasz dom widziany z drona.
Spójrzcie jakie dość ciemne dni mamy, zdjęcie to jest zrobione ok.godz.10:30
I mimo iż śnieg spadł i jest naprawdę dużo jaśniej, to światła dziennego jest jak na lekarstwo.
Słońce o tej godzinie nie jest wysoko, często schowane wciąż za wysokimi górami.
Ja już kiedyś wspomniałam ze od ok. września aż do końca marca 
słońce nie oświetla naszego domu!
Cień góry okrywa nasza posiadłość w tym okresie.






U dołu możecie zobaczyć jak nadciągają śniegowe chmury.
Zanim dotarłam do domu, śnieg posypał się z nieba, 
a widoczność spadła do kilku metrów.


Spójrzcie jak nisko słońce jest ok godz.14:00 
Kończąc  prace o 15:00 już go nie ma!
Wyjeżdżam do pracy w ciemnościach i wracam do domu po mroku.




Jak zauważacie, wierzchołki gór są w słońcu, 
niestety doliny w których mieszkamy często leżą w zimnym cieniu.



Dziś niedziela i miałam wielką nadzieje, 
że w ten weekend będzie choć troszeczkę słońca,
a tu znowu szarości takie ze o godz.11:15 trzeba zapalać światło w domu!

Tak dawno temu miałam aparat w ręce!
Chęci i zapał nawet do fotografii mnie opuścił.
Zdjęcia które dziś prezentuje są z telefonu i kilka z drona.

Za chwilkę usiądę do malowania.
W tym roku postanowiłam, że kartki świąteczne będą własnoręczne malowane
akwarelą i ozdobione złotym tuszem.

Oto kilka gotowych prac




Nie długo święta, 
życzeń Wam jeszcze nie będę składać, 
bo zamierzam tu wpaść tuż przed świetami !
Tymczasem życzę Wam, przedświątecznego spokoju,
zdrówka orać pogody ducha.

SERDECZNOŚCI 💝









2021-06-28

Wrocil kolorowy swiat - LATO / The world is colourful again -SUMMER / Verden er fargerik igjen - SOMMER /




WRESZCIE Moj Swiat nabral kolorow.
Niestety tylko ten swiat na zewnatrz, bo wewnatrz duszy wciaz jakos mroczno.

Lato do nas zawitalo, zrobilo sie kolorowo, cieplej
chociaz nie tak goraco jak wPolsce.

Czasem marza mi sie te upaly, by moc sie wypluskac w jeziorku czy morzu,
ale na dluzsza mete mysle, ze takie upaly chyba teraz by mnie zabily.





Drzewka owocowe pieknie mi kwitly w tym roku,
niestety pogoda dosc chlodna i ponura ostatni miesiac.
Znowu brakuje ciepla i slonca by owoce w pelni nam dojrzewaly.
No nic zobaczymy ile plonow sie zbierze w tym roku. 




Z praca bez zmian, powiedzialalabym nawet ze jest gorzej.
Ale, musze podtrzymywac moja nadzieje, ze ktoregos dnia cos znajde.

Tymczasem
 swoj wolny czas spedzam w ogrodzie (o ile nie pada),
na spacerach po gorach i czytaniu ksiazek.
Fotografowanie jakos lezy odlogiem, bo pogoda i swiatlo nie dopisuja.
Zauwazcie, ze wiekszosc dzisiejszych zdjec, ktore wrzycilam do posta, 
jest zrobiona w pochmurne dni.




Nie dawno mialam moj kolejny kurs makro.
Fajna sprawa z tym ze nie trzeba wyjezdzac, mam dostep do moich kwiatow, 
robaczkow i innych makro motywow. I wszystko wokol domu.
Niejednokrotnie kursanci zachwycali sie tym ze 
mozna wyczarowac "cos z niczego" i to w latwy (dla mnie) sposob.

Kolejni zadowoleni kursanci odjechali do domow,
w dodatku z nowym nabytkiem w postaci objektywu - Helios,
ktory mogli zakupic po atrakcyjnej cenie u mnie na kursie.








Z innych wiesci:

3 lipca bede miec wystawe w Kristiansund w Nordic Light Fotohus,
to miejscowosc nie daleko nas.
Bede wystawiac tam moje prace w raz z innym fotografami naszego regionu.
Moje zdjecia przedstawiaja swiat makro w bardziej artystycznej formie.
Bardzo kolorowe, tetniace zyciem bajeczne zdjecia roslin i pajaczkow.

Najbardziej ucieszyla mnie wiadomosc iz moje zdjecie
bedzie reprezentowac cala wystawe.
Zobaczcie to plakat do tej wystawy z moim pajaczkiem
😇



  Takze trzymajcie kciuki i zyczcie mi powodzenia.
A tych ktorzy mieszkaja nie daleko w okolicach serdecznie zapraszam
3 lipca na otwarcie wystawy, bedzie mozna spotkac mnie tam osobiscie
i porozmawiac 😜






Moj Wiking jest juz po pierwszej szczepionce,
nawet przeszedl ja bez problemow, 
jedyne na co narzekal to dreszcze jak przy 
goraczce. Mowil ze marzl i sie pocil jednoczesnie.

Moja kolej na pierwsze szczepienie bedzie 7 lipca
ja mam troche obawy, bo znajomi ktorzy sa migrenowcami,
po szczepieniu mieli potworne bole glowy,
na tyle mocne, ze nie byli wstanie isc do pracy.

Ja sama jestem migrenowcem
i wiem jak wygladaja dni przelezane w lozku z powodu migreny.

Nie tak dawno jak w piatek, mialam bardzo nieprzyjemna dniowke.
Jak juz kiedys wspomnialam, 
pracuje jako asystent dla osbob niepelnosprawnych 
(psychicznie i fizycznie),
i nie jest to czesty przypadek, kiedy ktorys z podopiecznych ma
bardzo zly dzien, ale zdarza sie.
Sa wtedy nadpobudzeni, agresywni i nie wiadomo czego sie po nich spodziewac.

Odchorowalam moj stres 3 dniowa migrena!


Mam taka cicha nadzieje, 
ze moje szczepienie przejde bezobjawowo.
a migreny na razie daja mi "odetchnac" troche.







Dzieci maja juz wakacje, nie dlugo
cala Norwegia tez bedzie miec wakacje.
Oficjalnie termin wakacji zaczyna sie od 15 lipca.
Moj Wiking bedzie miec wolne, a ja bede pracowac latem :(

Takze o wspolnych wakacjach w tym roku mozemy sobie pomarzyc.
Zobaczymy czy uda nam sie cos zaplanowac na jesien.
 





aaaa nasze remonty domowe dobiegaja konca,
szczerze mowiac musze pogonic troche Wikinga, 
bo zaczyna mi wymyslac rozne wymowki, byle tylko odciagnac moje mysli od remontu,
najwyrazniej starcil ochote do dalszej pracy.
No ale, musimy dokonczyc to co jest nie skonczone i wtedy mamy spokoj
na kilka lat :)
Na razie mam w planach go meczyc tak dlugo,
az wszystko bedzie skonczone!

Kochani to tyle ode mnie,
tesknie za rodzina, za spotkaniami towarzyskimi,
wyjazdami, i jakims normalnym ustabilizowanym zyciem.
No i marze o nowej, stalej pracy, bo bez niej
zycie nie jest latwe.


Zycze Wam wspanialych wakacji,
slonca, beztroskich dni, usmiechu i duzo zdrowka!!!





Milego Dnia
























 

2021-05-08

Ahhh Wiosna, gdzie jestes? / Where are you Spring? / Var är Våren?


Czas  u mnie juz nie biegnie, a pedzi!
Dni leca jedne za drugim. 
Mamy juz MAJ! prawie polowa roku.
Kiedy to zlecialo, niesamowite.


Na zewnatrz zrobilo sie jasniej,
noce nie sa juz tak czarne jak jeszcze z przed miesiaca.
Tak, Biale Noce pukaja nam juz do drzwi, wlasciwie do okien.
I nawet lubie te jasne noce, spiew ptakow, ktore slychac niemalze cala noc.
Wiosna nam sie spoznia!!!
Ale jak juz przyjdzie, to wszystko eksploduje zyciem doslownie w ciagu kilku dni.

Jest zimno, tak zimno ze pierwsze wiosenne kwiatuchy nie chca sie otwierac.
Rosna wolno z opuszczonymi glowkami i czekaja na cieple promienie sloneczne.
Zreszta nie tylko kwiaty... ja rowniez.

Trzy dni temu, w miare sloneczny aczkolwiek wciaz zimny dzien, wybralam sie do lasu 
z nadzieja ze znajde zawilce.
    I znalazlam piekne miejsce, gdzie zawilce rosly gesto jeden przy drugim.
Uczta dla oczu i duszy.

Potrzebowalam tego. BARDZO!
Spedzilam pol dnia wsrod tych kwiatow,
 czas na dlugim fotografowaniu, 
ktore niejednokrotnie juz ratowalo mnie w takich trudnych dla mnie chwilach,
oraz czas na uspokojeniu skolatanych mysli.

 






Moje ostatnie miesiace do latwych nie nalezaly, brak pracy, stres, brak snu
zamartwianie sie o przyszlosc. 
Zdrowie ktore zaczyna szwankowac.
Nazbieralo sie tego troche i co gorsze wszystko w jednym czasie.

W  Norwegii wciaz mamy dosc ostre przepisy dotyczoce COVIDA,
wyjazdy wstrzymane, spotkania ograniczone,
dobrze ze mieszkam  w uroczej malej miejscowosci (wsi) 
gdzie mamy miejsce by sobie pochodzic po gorach, 
albo pospacerowac po pobliskiej plazy, 
mozemy bez problemu spedzic czas na lonie natury.
Gorzej maja miastowi...

Brakuje mi slonca, cieplej pogody
 i porzadnych beztroskich wakacji.


 Czuje sie troche jak ta sasanka,
zawieszona z glowa w dol , ciezka od trosk.










Ale... 
nie poddaje sie latwo.
Chandre zabijam pracami domowymi by nie zwariowac. 
I nawet mi dobrze idzie wymyslanie sobie zajec.

Walczymy z remontem w domu, salon juz odmalowany, przedpokoj tez.
W przedpokoju powiesilismy sobie bardzo ladnie wykonana mape swiata.
Bedziemy zanaczac na niej odwiedzone miejsca :)
Taka motywacja do wyjazdow na przyszlosc.





Jutro zabieram sie za malowanie kuchni.
Wiking maluje fasade domu i garaz, a uwierzcie mi mamy tych metrow sporo do malowania, 
wiec zajmie nam to dobrych kilka dni o ile pogoda dopisze.

I mam tylko taka cicha nadzieje, ze jak remonty sie nam skoncza, 
slonce przygrzeje mocniej to bede mogla sobie poleniuchowac na lezaku 
z jakas dobra ksiazka w dloni lub przyjemna muzyka.

 
Lato pewnie zleci w rekordowym tempie,
ani sie obroce bedzie jesien i kolejne ciemne dni
brrrrr na sama mysl juz mnie trzesie.

Nie wiem jak u was status szczepieniowy wyglada.
My wciaz nie jestesmy zaszczepieni!!!!
I troche potrwa zamin nasza kolej przyjdzie.
Koszmar jak to powoli tutaj idzie.

Mam jednak gleboka  nadzieje ze nas zdaza poszczepic do pazdziernika,
bo, bardzo bym chciala w koncu miec kojelny wyjazd fotograficzny!

No ale zobaczymy co z tego bedzie.
Kto by pomyslal ze wirus zabierze nam prawie 2 lata!



Zycze Wam przyjemnego weekendu
slonca i pogody ducha.