Miłość nie boli. Ból sprawiają ludzie, którzy nie potrafią kochać... Love doesn't hurt. Pain is caused by people who cannot love...

TRANSLATOR

2025-05-06

Wrocław - 💕 - Ogród Botaniczny


Witam cieplutko w ten 
 zimny dziś dzionek.
Wczoraj udało mi się pojechać i poszwendać się trochę po Wrocławiu.
Także dzisiaj wrzucam trochę kolorowych zdjęć 
z tego spontanicznego wyjazdu.



Udało mi się namówić moją kuzynkę,
 w sumie nie musiałam jej namawiać, bo jak tylko usłyszała o wyjeździe
to od razu się zgodziła.
Także obie pojechałyśmy sobie,
by podziwiać tulipany i rododendrony 
we Wrocławskim Ogrodzie Botanicznym.

 


Jak może pamiętacie, 
moją pierwszą wizytę we Wrocławiu,
 miałam 2 lata temu. 
Już wtedy wiedziałam, że napewno tam wrócę.
No i wróciłam...
i jestem pewna, że będę tam wpadać od czasu do czasu 🙃



Troszkę obawiałyśmy się o pogodę, 
bo zapowiadano, że będzie zimno i deszczowo.
Na szczęście udało nam się mieć przepiękna pogodę.
Za to w Zabrzu wczoraj było zimno,
dzisiaj zresztą też.
Nie ogarniam tej pogody, 
kilka dni temu biegałam po ogrodzie w stroju kąpielowym
a dziś ubrana w ciepły sweter i kurtachę
(jakaś takaś norweska ta pogoda 😂)



Gorąco wczoraj może nie było, ale było fajnie przyjemnie,
tak w sam raz do zwiedzania i długiego chodzenia.



Zazieleniło się już wszystko i świat od razu stał się radośniejszy 😍



Pięknie zadbany ogród,
trawa wszędzie przycięta,
grządki zadbane i kwitnące


Ławeczki rozstawione po całym ogrodzie
by sobie posiedzieć,
odpocząć,
a nawet rozmarzyć się na pare chwil
czy pokontemplować.


Spójrzcie jak to tam teraz wszystko pięknie 
mieni się kolorkami.




Prawie jak w ogrodzie Keukenhof w Holandii 😜
tylko w mniejszym i polskim wydaniu.



Słoneczko chowało się i wychodziło zza chmurek,
raz nas chłodząc a raz ogrzewając.



A w tym stawie, oczku wodnym był przepiękny koncert
żabich rechotów.
Próbowałam nagrać żabole aparatem fotograficznym, ale coś
mi nie wyszło... nie chciał mi nagrywać
a szkoda, bo były naprawdę GŁOŚNE!


a tu kilka królewiczy nadymanych 
jak balony 😊






Zjadłyśmy sobie tam lunch
wystawiając twarze do słoneczka.
A potem pognałyśmy na miasto.


Kuzynka bardzo zadowolona, bo to jej debiut we Wrocławiu,
i tez już zapowiedziała, że tam wróci. 

A teraz krótki wirtualny spacerek





Przeszłyśmy prawie wszystko pieszo.
Skorzystałyśmy tylko z tramwaju,
 by podjechać do ogrodu botanicznego.
Zwiedziłyśmy wystawę Hydropolis, 
o której wspomnę w kolejnym poście.
Wpadłyśmy do restauracji na obiad
a po obiedzie pognałyśmy na rynek,
by spalić kalorie.

Aniu! dziękuję za wspaniały i bardzo pozytywny dzień!
Musimy to kiedyś powtórzyć 😜



Nogi bolały nas wczoraj bardzo
no bo przedreptałyśmy też sporo:


To wszystko z relacji z Ogrodu Botanicznego.
Dziś już się żegnam i życzę 
Spokojnego wieczoru 😘

Brak komentarzy: