Moja znajoma poprosila mnie bym sfotografowala
jej syna Vidara.
Nie za bardzo chcialam sie tego podjac, bo
Po pierwsze:
moj aparat jest lekko uszkodzony. W wyniku
upadku mysle, ze przesunelo sie w nim lustro,
bo obcina mi gore zdjecia o dobre 2-3 cm.
Musialam pamietac by podniesc troche wyzej
aparat aby nie poucinac glow.
Niestety wiele razy, oddajac sie calkowtemu
skupieniu, zapominalam o wadzie swojego
aparatu.
Po drugie:
moj wyswietlacz jest rowniez uszkodzony,
mam ograniczone mozliwosci
bezposredniego sprawdzania jakosci zdjec
No i po trzecie, czwarte i piate:
nie mam ani zewnetrznej lampy,
ani ekranow rozpraszajacych, ani odpowiedniego
obiektywu do portretow a tu prosi sie o jasna
"piedziesiatke piatke" (55mm).
Po dluzszych namowach zgodzilam sie i
za pomoca domowych sposobow, tzn wyboru
jasnego miejsca - werandy, zacienienia
okien jasnym transparentnym materialem
w celu rozproszenia swiatla oraz uzycia statywu
i wyzwalacza oddalam sie swojej pasji.
Do zdjec uzylam statywu, wyzwalacza manualnego
oraz obiektywu 75-300mm
Zdjecia moze nie sa pierwszej klasy ale
chcialam sie pochwalic bardzo fotogenicznym
modelem.
Zdjecia nie sa retuszowane, jedynie wykadrowane.
Przy okazji przypominam iz kopiowanie
moich zdjec jest ZABRONIONE |
7 komentarzy:
Model jak się patrzy - sama radość i to jest najpiękniejsze.
Pozdrawiam
Dziękuję za miły komentarz Twój blog jest wspaniały
♥doris
cudowna dziecięca beztroska i radość :) model fantastyczny :)
tłumaczenie się nie jest potrzebne,
fotografie znakomite, o modelu napisano już wcześniej...
Pozdrawiam
Będę się powtarzać, ale muszę powiedzieć, że "model" jest śliczny i pogodny, Twoje zdjęcia cudowne. Pozdrawiam.
jak zawsze świetne zdjęcia i piękny chłopczyk!
a wonderful moment..
Prześlij komentarz