Miłość nie boli. Ból sprawiają ludzie, którzy nie potrafią kochać... Love doesn't hurt. Pain is caused by people who cannot love...

TRANSLATOR

2015-05-11

I amsterdam


Pochwale sie wszem i wobec iz odwiedzilam niedawno Amsterdam.
:) tak, tak... kolejne moje marzenie sie spelnilo.

Czasu nie mielismy wiele, bo tylko trzy pelne dni na zwiedzanko.
A poniewaz w Holandii jest co zwiedzac,
to te trzy dni okazaly sie stanowczo za krotko.

Z dusza na ramieniu wylecielismy do Holandii. Dlaczego, ano dlatego ze prognozy byly nie najlepsze, mialo nam przez wszystkie 3 dni padac.

Na szczescie pogoda nie byla az taka tragiczna
 i cala wycieczka udala sie nam wysmienicie.

Dzis chce Wam przedstawic architekture Amsterdamu,
ktora mielismy przyjemnosc podziwiac w pierwszy dzien pobytu,
 nie za cieply i nie za sloneczny.

Rijksmuseum z przepieknymi jego ogrodami









Ciekawe uliczki w zdluz kanalow w Amsterdamie.
Co ciekawe bylo dla mnie, to to ze wiekszosc domow byla krzywa!
Krzywe sciany i okna. Nadziwis sie nie moglam jakim cudem to wszystko stoi w pionie i nie runie.


No i czym bylby Amdetrdam bez tulipanow???
Oczywiscie nie moglo ich tam zabraknac.


Te lodzie przycumowane do brzegu to normalne mieszkania.
Z braku mieszkan, a wlasciwie przestrzeni by budowac nowe,
wykorzystuje sie rowniez w tym celu kanaly.


 Pomyslowosc mieszkancow na wlasne lokum jest przeogromna.




Spojrzcie jakie te budynki odchylone sa od pionu!
zdjecie wyglada  jakbym miala felerny obiektyw :)





Miliony rowerow na ulicach. 

Szczezrze mowiac turysci nie przyzwyczajeni do nich,
 ciagle wpadali cyklistom pod kola. 
A my to juz notorycznie, zapominajac ze chodnik to nie chodnik dla pieszych tylko droga rowerowa!
Troche dziwnie, ze brakowalo wlasnie normalnego chodnika dla pieszych.




"Tanczace domy"
 - tak sa nawywane te rozkolysane krzywe, smukle acz kolwiek urocze 
domki Amsterdamu


Pomimo chlodnej pogody humorki nam dopisywaly
zas aparaty byly rozgrzane do czerwonosci :)

Moje ogolne wrazenia sa bardzo pozytywne, malownicze miasto, 
wiele do zobaczenia i zwiedzenia. 
Mnostwo cudnych uliczek ktorymi mozna chodzic w nieskonczonosc lub objechac rowerem. 
Stanowczo odradzam samochod.
 Dlugie korki, bardzo waskie ulice, mnostwo turystow i szalone rowery.
Cud ze sie tam w tym ruchu ulicznym nie porozjezdzali :)
Komunikacja miejska: autobusy, tramwaje, pociagi, lodzie turystyczne OK
dosc czeste i punktualne.

Piekne wyroby, galerie, muzea, restauracje 
acz kolwiek wydawaly sie nam bardzo drogie.
Pyszna kawa i sery :)

ale

nie wszystko jednak mi sie podobalo.
Smieci w kanalach plywaly sobie wraz z ptactwem, 
jakies dziwne otwarte toalety dla panow, gdzie zawartosc lala sie na ulice 
i smierdziala przy tym paskudnie (jak wsredniowieczu). 
W zamian brak toalet dla kobiet / turystow.

Palacy mieszkancy, turysci doslownie - WSZEDZIE!!!
 i nie mam na mysli tego zielska, ktore jest tam sprzedawane legalnie, 
mowie tu o tytoniu, papierochach.
Nawdychalam sie biernie chyba za wszystkie czasy.

Bardzo zla informacja turystyczna.
Dzieki bogu poczytalam sobie wiele przed wyjazdem 
i przestudiowalam mape Amsterdamu. 
Nabiega sie czlowiek niezle zanim znajdzie jakis punkt informacyjny.

W kolejnych postach bedzie  o moich ulubionych kwiatach 
i najpiekniejszym ogrodzie Keukenkof, ktory to byl glownym powodem
naszego wyjazdu.

Milego dnia




3 komentarze:

Ina pisze...

Ciekawa relacja, piekne zdjecia.
Pozdrowionka

Arnfinn pisze...

So many nice pictures :)
Good work !!

miss-cherry pisze...

Zdjęcia bardzo ładne. Dzięki za ciekawe informacje. O domach na wodzie kiedyś oglądałam film. Rzeczywiście pomysłów nie brakowało. A te krzywe domy ... no proszę, tak też można. W Sopocie też krzywy domek stoi. Prawdziwie jest powykrzywiany. Pozazdrościli nam czy my im?! :)
Pozdrawiam serdecznie.