No i zawitaly do nas przymrozki.
Zrobilo sie zimno.
Bardzo slisko na drogach.
Co raz ciezej wstaje mi sie do pracy z powodu tych porannych ciemnosci za oknem.
W ogrodzie jeszcze ostatnie kwiaty walcza o troche slonca.
Na dniach bede musiala je sciac,
sprobowac ocalic przed mrozem wstawiajac do wazonu,
z nadzieja ze beda cieszyc oko przez jeszcze kilka dodatkowych dni.
Jak co roku, dopada mnie jesienna melancholia.
Powoli trace sily i energie.
Jesien to dla mnie dosc trudny czas,
a norweska zima - jeszcze trudniejszy.
W tym roku nasze plany
jesiennego wyjazdu na Islandie zostaly odwolane przez organizatora.
Jak sie domyslacie powodem jest covid.
Wirus ktory zapewnie nie jednemu, pokrzyzowal w tym roku plany.
W tym roku postanowilismy nie przyjmowac gosci w Villa Gautvika
ze wzgledow bezpieczenstwa zarowno naszego jak i gosci.
Czy bedziemy przyjmowac gosci w nastepnym roku?
Tego jeszcze nie wiemy.
Wszystko zalezy jak sie potoczy sprawa z wirusem.
Ostatnie statystyki wskazuja na wzrost zakazen wirusem.
Staramy sie unikac zatloczonych, miejscowosci
dla nas pobyt na lonie natury to cos co lubimy i praktykujemy.
Tlokow na norweskich szlakach nie ma (nie w naszych rejonach)
wiec i ryzyko zakazenia minimalne.
My i nasze rodziny trzymamy sie zdrowo,
czego Wam i Waszym rodzinom rowniez zyczymy.
Serdecznosci 💛
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz