No i kolejne miejsce z mojej listy życzeń, odwiedzone 👍
Mowa o Skalnym mieście Adršpach w Czechach.
Wyjazd był baaaardzo wcześnie rano, pobudka już o 3:35.
Sam dojazd do Adrspach zajął aż 4 godziny!
Ale powiem Wam warto było się pomęczyć z tak długim dojazdem!
Poniżej pare klipów z tego fantastycznego miejsca.
Ponieważ mam bzika na punkcie, kamieni, skał, skamielin,
form i kształtów, nie mogłam się na nie napatrzeć, nie wspominając już 😎
o tym, ile zdjęć mam z tego wyjazdu.
Pogoda była pochmurna, rankiem było trochę chłodniej,
zaś po południu biegaliśmy już w t-shirtach.
Od czasu do czasu migotało słońce z nieba.
Jak dla mnie na trekking pogoda w sam raz.
Na zdjęciach widać, jakby był ogromy ruch i sporo ludzi...
ale tak na prawdę tłoczno się robiło tylko na schodach.
Każdy był uważny i szedł ostrożnie.
Na samych ścieżkach ludzi spotykało się niewielu.
Poniżej skały "Baca i Gaździna"
Spójrzcie na te różnorodne formy i kształty skał!
Widzicie tego śmiałka na szczycie jednej z nich?
to niemiecki turysta, który wdrapał się na te wysokie skały,
w dodatku na bosaka!
A u dołu kolejny szaleniec, też bez butów!
Tego dnia żałowałam tylko jednego,
że to była zaledwie kilkugodzinna wyprawa.
Czytałam że, warto się tam wybrać na cały dzień lub dłuższy trekking,
przechodząc z Adrspach do Teplic, lub odwrotnie
no i przy okazji zwiedzając też okolice.
Domyślam się też,
że wszystkich zakamarków Skalnego Miasta tego dnia nie zobaczyłam.
Może jeszcze kiedyś tu wpadnę, kto wie?
😉
niezbadane są moje ścieżki...
Słońca na zdjęciach mało, ale uwierzcie mi jak już wyszło,
to efekty świetlne w tych skalnych wąwozach były niesamowite.
Był też i rejs łodzią,
"czeskie safari" jak to nazwał sternik
Było sporo schodków w górę i w dół...
Udało mi się sfotografować pliszkę górską,
którą widziałam po raz pierwszy w życiu.
Latała mi nad głową
szkoda tylko, że siadała trochę za daleko.
Uroku temu miejscu dodawały
piękne wysokie drzewa i jeszcze wyższe skały.
Musze przyznać, że bardzo przyjemnie się spaceruje
po tym Parku.
Spędziłam ten dzień bardzo relaksująco.
Przewietrzyłam fajnie moją głowę,
i wróciłam zmęczona fizycznie ale wypoczęta psychicznie.
Zastanawiam się jak las tu będzie wyglądać jesienną porą.
Pewnie ładnie i kolorowo.
Kochani, z czystym sumieniem
polecam Wam to miejsce.
Trochę miałam stracha co tam zastanę,
po tym najeździe turystów długiego weekendu majowego,
ale
byłam przyjemnie zaskoczona,
nie zauważyłam żadnych śmieci, dewastacji itd,
co naprawdę się chwali!
Piwa nie piję, wiec się nie wypowiadam,
ale zauważyłam, że miało bardzo duży popyt wsród turystów.
Zakupy do domu,
co poniektórzy mieli bardzo obfite 😅
To tyle na dziś
Pozdrawiam serdecznie
i do kolejnego wpisu 😘