Miłość nie boli. Ból sprawiają ludzie, którzy nie potrafią kochać... Love doesn't hurt. Pain is caused by people who cannot love...

TRANSLATOR

2019-06-30

Dla czyjes korzysci / For someone´s benefit / För någons fördel


Dzis bedzie troche inaczej, 
mniej kolorowo 
i smutniej.

Kolejny raz w zyciu dostaje po dupie za... 
wlasnie, za to, ze jestem pracowita, sumienna, uczynna.

Szczegolnie w pracy stawiam sobie wysoka poprzeczke 
i lubie wykonywac ja jak nalezy.
Jestem punktualna, rzadko choruje.
Czesto sie zdarza, ze pracuje z paskudna migrena, 
przeziebieniem czy innymi dolegliwosciami,
podczas gdy wspolpracownicy z byle katarem, bolem gardla ida na chorobowe.

Szefowie zawsze mieli dobre zdanie o mnie, 
co mnie kazdorazowo ogromnie cieszy.
Nie jestem osoba konfliktowa i mysle, ze latwo sie ze mna pracuje.
Moze czasem az za latwo!

Nie lubie lenistwa, prozniactwa, 
zwlaszcza w pracy!

Nie lubie byc tez wykorzystywana 
i nie lubie gdy sie wykorzystuje innych!

Dlaczego pisze dzis o tym?
Bo to boli, bo czuje ze to tak bardzo niesprawiedliwe.

Tak dlugo, jak pracuje i nie skarze sie, jestem uczynna 
(czytaj: odwalam czarna robote za innych)
wszystko jest ok... oczywiscie OK dla tych ktorzy maja z tego korzysci.

W tamtym tygodniu postanowilam ze  
opowiem glosno co czuje, 
dlaczego nie podoba mi sie jak jestem traktowana...
kolejny raz WYKORZYSTYWANA

ze caly balagan w pracy zostawia mi sie nie pierwszy raz, 
a osoba za niego odpowiedzialna zmyka sobie na chorobowe.


Uslyszal o tym szef 
i uslyszala osoba odpowiedzialna za te sprawe.

O ile szef zrozumial moje "pretensje i zale" 
o tyle osoba odpowiedzialna za zaistniala sytuacje nie poczuwa sie do winy.


Moral dla mnie:

Nie dawaj palca bo Ci urwia reke!


Duzo mojej winy w tym, 
bo dalam sie zmanipulowac i wykorzystywac przez rowny rok
liczac na dobre relacje w pracy.

Byly dobre...  dopoki ktos na tym korzystal.


CZAS NA ZMIANY!










2019-06-23

Przecudny wieczor / Beautiful evening / Vacker kväll


Witam ponownie.
Wczoraj wspomnialam o przepieknym wieczorze jaki mielismy 2 dni temu.
Pogoda byla w kratke, raz deszcz, raz slonce.
Moj Wiking byl troche sceptyczny do wyjscia w taka pogode,
bo w sumie celem bylo zajrzenie w jedno miejsce i zobaczyc czy lilie wodne sie juz rozbily.

Jak dojechalismy na miejsce 
 to zapomnielismy o liliach, bo takie rzeczy dzialy sie na niebie.

Wialo paskudnie tego wieczoru i nie powiem, tylki nam troche przemarzly.
Ja chodze od kilku dni znow polamana, cos mi wlazlo w krzyze, (zapewnie STAROSC!!!)
wiec tego wieczoru postanowlilam, ze nie bede zginac plecow i ze bede fotografowac bez statywu.

I powiem nawet, ze statyw byl tego wieczoru niepotrzebny.

Spojrzcie jakie pieknosci na niebie mielismy.
Swiatlo zmienialo nam sie co chwile.



Pokropilo od czasu do czasu.






a z tej ogromnej ciezkiej chmury, 
ktora widzicie u dolu spadly ogromniaste krople deszczu.


Pokazala sie tecza!
nawet podwojna
Biore to za znak szczescia :), bo tego mi w najblizszym czasie potrzeba!

i wiecie co? bylismy tam sami, a to oznacza ze nikt tej teczy niema :)
To sie nazywa znalezc sie w odpowiednim czasie i odpowiednim miejscu!




A tu ja podczas fotografowania, 

foto: A.Malmedal





A okolo 23:30 kolorki zniknely, sloneczko poszlo spac.
Nie nastaly egipskie ciemnosci, bo mamy teraz noce polarne.




Mam nadzieje ze fotki sie podobaja, 
wieczor a wlascieie noc byla przepieknie malownicza :) 


Zycze milej Niedzieli i do
uslyszenia 

2019-06-22

Festiwal Fotografii w Vårgårda - Szwecja / Nature Photo Festival in Vårgårda - Sweden / Naturfotofestival i Vårgårda



No Kochani, 
juz oficialnie opublikowano plakaty i informacje na Festiwal Fotograficzny 
w Vårgårda w Szwecji.
Festiwal, na ktory zostalam ponownie zaproszona.
Dla mnie to OGROMNY zaszczyt.
Tytul mojej prelekcji to: 
" Skandynawska przyroda - moja droga do fotografii".

Wystapie na scenie wraz z innymi, bardzo znanymi fotografami 
ze Szwecji i Norwegii.
Oczywiscie znow mam ogromnego stresa, 
bo ja wciaz i nadal nie jestem "uformowana" na takie wystepy. 
Mam bardzo male doswiadczenie i wlasciwie nie wiem jak sie przygotowac,
 by zmniejszyc stres i wlasne obawy.

Dobre zdjecia sa wazne ale tresc do zdjec, historie jeszcze wazniejsze.
Swoboda wyslawiania sie, i komfort na scenie...
Moi koledzy fotografowie mowia mi ciagle:
"Ehhh Sylwia, niepotrzebny Twoj stres,  po kilku razach bedzie to dla Ciebie rutyna..."

Ja sie zastanawiam ile tych razow musze przezyc,
 by moc cieszyc sie w pelni takim wystepem.

U dolu plakat z prelegentami na sobote.
Dla zainteresowanych wiecej informacji  TUTAJ 


No nie powiem, jak tylko zobaczylam plakat, zakrecilo mi w brzuchu heheheh

Zdradze Wam tylko ze jestem wciaz w powijakach do tego wystepu.
 Postanowilam sobie za cel, ze bede miec jak najwiecej nowych zdjec, tegorocznych,
oczywiscie nigdzie nie publikowanych... 
ale nie omieszkam tez wrzucic kilka starych, moich ulubionych.

Widzicie, tak to juz jest, nawet wsrod fotografow, ze ci NOWI, 
nazwijmy ich ladnie "Wschodzace Gwiazdy" heheheh, musza sie napracowac bardziej. 
Musza udowodnic, ze sa rownie dobrymi fotografami, jak ci profesjonalni, nazwijmi ich brzydko "starzy wyjadacze" dla ktorych fotografia to chleb powszedni.

Znam profesjonalistow, ktorzy zrobia jakis projekt fotograficzny 
i pozniej powielaja go na roznych festiwalach czy imprezach fotograficznych. 
Zdarzylo mi sie juz kilka razy widziec tego samego fotografa na innych imprezach fotograficznych, niestety z tym samym materialem.

Mam zeszloroczny material, ale pomyslalam ze nie chce powielac takich bledow, 
i ze powinno to byc cos nowego :)

No dobrze, rozgadalam sie troche. Czas obrobic nowe fotki.


Tymczasem zycze Wam milego weekendu.

A jutro wrzuce Wam kilka fotek z wczorajszego wieczoru,
swiatlo nam przyswiecilo nieziemsko :)










2019-06-02

35 AWARDS - 4th International Photography Award



Pierwszy raz wzielam udzial w tym miedzynarodowym konkursie.
Wyslalam tylko 5 zdjec w kategorii: Wildlife, Macro i Landscape.

I normalnie zaskoczona jestem, 
bo wyroznienie dostalam za WILDLIFE :)
szczerze mowiac nie moj typ fotografii, 
ale zdarza sie ze fotografuje ptaki i zwierzaki no bo dotrzymuje towarzystwa Wikingowi :)



Tadammmm, dyplom tez mam.



a to zdjecie ktore przeszlo 4 etapowy proces glosowan
i dostalo sie do finalu.


2019-06-01

Ksiazka / The book / Boken





W koncu do mnie dotarla ksiazka.
Ksiazka, ktora zostala wydana w zwiazku z nasza wystawa "Ślad",
o ktorej pisalam w jednym ze wczesniejszych postow.

Od kilku dni wystawa ta jest juz w Szwecji w miescie Hallstahammar
i potrwa do 15 wrzesnia 2019.


Wystawa cieszy sie duzym powodzeniem i odwiedzilo ja juz sporo osob.
Pisano o Nas, tzn o wystawie, w lokalnej gazecie :)

Mam nadzieje, ze zdolam zajechac latem do Szwecji,
do galerii Naturfotografiska
i zobaczyc te wystawe na wlasne oczy.



Spojzcie, moje zdjecie i tekst w ksiazce :)



A ponizej reprezentacja skladajaca sie z 40 fotografek. 
I ja w srod nich! Reprezentuje Norwegie.
Duma mnie rozpiera.


Jesli dojade na wystawe oczywiscie zrobie zdjecia i nie omieszkam sie pochwalic.
No bo jakby nie bylo to odwalilysmy kawal niezlej roboty.

Dodam jeszcze ze, 14 wrzesnia 
bedzie dodatkowo przeprowadzona aukcja naszych zdjec,
a wszystkie pieniadze z aukcji zostana przeznaczone na szczytny cel 
"oczyszczanie oceanu".

Kochani pamietajmy, 
dbajmy o te nasza planete, mamy ja tylko jedna a ona powoli umiera!!!
Tak nie wiele trzeba, po prostu nie smiecmy, 
nie wyrzucajmy odpadow gdzie popadnie, 
Zmniejszmy konsumpcje, zanim cos kupisz, zastanow sie 
czy NAPRAWDE tego potrzebyjesz,
czy to tylko kolejny impulsowy zakup...

Przestanmy sie spieszyc, gonic za ... no wlasnie, za czym?

Doceniajmy to co mamy.
szanujmy sie nawzajem,
zostawmy porzadek nastepnym pokoleniom.


Milej Soboty